czwartek, 17 lipca 2014

Nie zawsze jest kolorowo...

Przez ostatnie tygodnie dość często myślałam jak Luna zmieniła moje życie.Gdy do nas przyjechała,miała być po prostu psem który będzie wychodzić na spacery,nauczy się podstawowych komend,i będzie się z nami dobrze bawił przez najbliższe pare/parenaście lat. Jednak życie lubi krzyżować plany a nam wyszło to na dobre ;P Teraz jest psem bez którego trudno się obejść,z którym spędzam większość wolnego czasu i dążę z nią do wielu celów.Świetnie się bawimy i uczymy samych siebie mogła bym wymieniać i wymieniać ale do czego dążę.Pewnie większość psiarzy ma jakieś problemy ze swoimi psami.Co skutkuje brakiem motywacji,flustracją i załamaniami psychicznymi które również odbijają się na naszych psach. Osoby które nigdy nie ćwiczyły z psami w większości uważają że w takiej pasji każdy może zrealizować swoje plany w 100% Niestety rzeczywistość jest inna. Zaczynając przygodę z psimi sportami myślałam że pójdzie nam jak z płatka. Pierwszy trening agility? Tak na pewno będzie super jedziemy! I tu zaczęły się problemy.Już na pierwszym treningu Luna nie tolerowała psów co skutkowało atakami i brakiem skupienia.Czasami potrafiła się bawić a tu nagle boom i atak. Myślałam że to przez emocje,nowe miejsce ale niestety okazało się że tak nie jest.
Kolejne treningi w klubie wyglądały dość podobnie. Okej teraz biegniemy- Luna daawaj dawaj,super pies,tunel,hop,ej nie no Luna wracaj Luna! I tak kończył się nasz każdy przebieg parę hopek tunel i nagle biegnie do innego psa i ma mnie gdzieś. I w tym momencie zaczęły się moje załamania. I stwierdzenie że to nie dla nas.Dlaczego inne psy potrafią,a mój nie ? Ale teraz patrzę na to z innej strony.
To przecież moja wina. To ja od szczeniaka nie zapoznałam jej z psami.Po prostu zawaliłam cały socjal.Brak wyrobionych podstaw. Stawianie Lu za dużych wymagań skutkowało patrzeniem na nią jako na psa który nic nie potrafi.A teraz ? Teraz jest całkiem inaczej.Owszem Lu nadal atakuje psy ale zrozumiałam że muszę z nią zrobić wszystko od początku.Co raz lepsze zachowanie przy powitaniu psa –jupii nagroda.Wyjazdy do behawiorystki gdzie Luna jest w pełni skupiona na mnie?Tak to to czego chciałam.Może dla co niektórych to za mało ale dla mnie wystarczająco.
Jak na razie odpuściłam agility,dla nas teraz najbardziej liczy się socjal i coraz więcej rozproszeń.Będziemy jeździć do klubu a tam ćwiczyć skupienie czy samokontrole.Zaczynamy od nowa! Od około 3 miesięcy skupiamy się na podstawach i na tym aby się dobrze bawić ;)Co skutkuje tym że Luna szybciej robi wszystko w 100%
Może nie mam idealnego psa i nigdy Lu nie będzie idealna.Ale mam psa dzięki któremu zmieniłam myślenie na temat wszystkiego.Lu jest moim prywatnym mistrzem i nauczyłam się cieszyć z głupich drobnostek które jest w stanie dla mnie zrobić.Po prostu więcej fanu!! ;D Uwierzcie to pomaga!Zaczynamy doceniać swojego psa. Teraz problemy takie jak ADHD Luny nie są problemami a wręcz przeciwnie ;D Wiem że procuje na tyle ile potrafi i że robi to w 100% a czasami na 90% Ale w końcu zaczyna mnie zauważać.Pracować z kimś innym? Hmm może innym razem teraz wole pracować ze swoją panią <3 Coraz większa kontrola nad tym co robi i pies który ma fan z tego co robi ,to wszystko dzięki podstawom i byciu bardziej atrakcyjną. A teraz pomyślcie.Czy nie lepiej wrócić do podstaw kiedy nam nie idzie i cieszyć się z tego co już mamy ? Pies też ma prawo na zły dzień tak jak człowiek,i nie wszyscy muszą mu się podobać ;)Zacznijmy spełniać swoje marzenia tylko tak aby pies miał możliwość nom pomóc w ich zrealizowaniu.
Pięć pierwszych zdjęć wykonała Agnieszka Kotylińska ;)

1 komentarz:

  1. Super post!
    Masz rację.Wielu ludzi myśli ,ze to aby pies robi coś niepoprawnie.Ale to nie prawda,czasem trzeba nauczyć się coś samemu a potem od psa wymagać.

    Żeby mogło być dobrze na początku musi być też i coś źle:)
    Życzymy owocnych sukcesów w dalszej pracy :)

    zapraszamy także do nas :
    http://moje-futrzaki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń